Kissy rozrabiaka
"Przesyłam pozdrowienia od Waszej bardzo lojalnej (za bardzo jak na mój gust) klientki- borzojki Kissy. Jest jej wszędzie pełno i nie może usiedzieć na miejscu. Niemalże co tydzień jesteśmy u weterynarza, a dzięki Wam zostają nam pieniądze na inne wydatki 😁" Kissy teraz naprawdę ma się dobrze, najpierw kulała na tylną łapę po wypadku, potem zjadła obrożę przeciw pchłom, a teraz jest w trakcie rekonwalescencji po usunięciu narośli na łapie. Całkowity koszt leczenia Kissy wyniósł 1 763,44 PLN. Pani Petra zapłaciła 300 PLN, a resztę wysłaliśmy bezpośrednio na konto weterynarza.