Thanos zjadł skarpetkę

Kiedy nasz pies, o imieniu po wielkim niszczycielu galaktyk THANOS (10-kilogramowy mix jamnika i prawdopodobnie Lhasa Apso), miał niecały rok, zastanawialiśmy się nad zmianą jego imienia na Ash, ponieważ jadł wszystko, co znalazł. Obierki z ziemniaków, foliowy worek po szynce (tu też pomógł PetExpert, ale o tym innym razem), chusteczki higieniczne, chusteczki nawilżane, ale też skarpetkę właściciela - rozmiar 45, którą właściciel lubił wyrzucać na podłogę zamiast do kosza na pranie. Nabrała takich ładnych zapachów przez cały dzień...

Nie byliśmy pewni, co robić, wcześniej zjadł już kilka takich rzeczy, więc postanowiliśmy poczekać i zobaczyć czy ją zwróci. Następnego dnia nic się nie wydarzyło, Thanosek jadł, biegał, bawił się normalnie, więc uznaliśmy, że wszystko jest w porządku. Kolejnej nocy skarpetka z powodzeniem ujrzała światło dzienne i myśleliśmy, że to koniec historii. Ale....

Rano Thanosek uciął sobie drzemkę, jak to ma w zwyczaju (wygląda wtedy jak rogalik) a potem poszliśmy na spacer. Jako uczciwi właściciele zbieramy psie kupy, więc czekałam z workiem. Jednak zamiast kupy pojawiła się krwawa biegunka i to był początek. Odwołałam całodzienny program i pognałam z psem do lekarza. Lekarz zrobił wymaz, sonogram brzuszka, żołądka i jelit, żeby sprawdzić, czy nie ma gdzieś rozdarcia. Na szczęście nic poważnego się nie działo i nasz słodziak był na diecie tylko przez dwa dni.

Jak PetExpert pomógł, pytasz? Jeśli dobrze pamiętam, rachunek wynosił około 1292 PLN. Zapłaciliśmy tylko 300 PLN i kilkanaście PLN za dietetyczną karmę w puszkach. Przez cały czas, kiedy mieliśmy Thanoska, PetExpert pomógł nam niezliczoną ilość razy i dzięki temu poleciłem PetExpert kilku hodowcom w okolicy i jestem bardzo zadowolony.

Dziękuję nie tylko PetExpert, ale także wszystkim lekarzom i pielęgniarkom z Kliniki Weterynaryjnej Delta.
PS: I jeszcze jedna pozytywna rzecz. Od tego czasu mój mąż wrzuca swoje skarpetki bezpośrednio do kosza na pranie. 😊